czwartek, 4 maja 2017

#3 Moje alternatywy filmów


Jeszcze zanim przerwałam "blogowanie" mogliście zauważyć, że oglądam bardzo mało filmów lub wcale po nie nie sięgam. Zamieniałam je na coś innego. Seriale.
Tak było też od początku roku. Oglądnęłam jeden, może dwa filmy, dlatego też przedstawiam Wam tytuły cyklów, które chociaż jednym odcinkiem przewinęły się przez minione 4 miesiące:
(296 odcinków:61;69;66;100)
  • Arrow
  • The Flash
  • Supergirl
  • Teen Wolf
  • How I met your mother? 
  • Skins
  • SKAM
  • Riverdale
  • Gossip Girl
  • Dc's Legends of Tomorrow
  • IZombie
  • House (1 odcinek :'))
  • 13 Reason Why
  • Confess
  • Prison Break 
Możecie się dziwić "kiedy ona to wszystko obejrzała??". Nie chcę wprowadzać Was w błąd. Tak jak wspomniałam wyżej te seriale, które zaczęłam oglądać lub kontynuowałam. Do niektórych zaczętych powrócę do reszty nie.
Mój faworyt? Zdecydowanie 5. sezon "Arrow" sieci The CW. Musicie obejrzeć ten serial choćby tylko dla tego sezonu. Ci co oglądają mam nadzieję, że przyznają mi racje. Bo dzieje się sporo. Od tworzenia nowej grupy, przez wyznania Oliviera, organizację Helix do zmiany zachowań bohaterów.
Ogląda się z zapartym tchem i aż ma się ochotę zrobić coś sieci, że karze nam czekać czasem miesiąc na kolejny odcinek.
Flash- 3 sezon. Ten sezon ma niestety swoje wzloty i upadki. Nie zachęca do oglądania, ale dzięki kilku naprawdę genialnym odcinkom nie mamy uczucia, że zmarnowaliśmy czas. Prawda?
Teen Wolf. Mam tylko jedno pytanie. Skoro już wszyscy wyjechali to co będzie w sezonie 6b??
SKAM. Wilhelm i Noora ♥ Sana- odróżniająca się od reszty, posiadająca swoje zdanie ma swój sezon, kto cieszy się razem ze mną? (Tak mi też podoba się ten serial)
Izombie. Nie przepadacie za zombie? Nic nie szkodzi. Tutaj można zobaczyć je całkiem z innej perspektywy i jeszcze pośmiejecie się przy okazji! 
Prison Break. Końcówki sezonów najlepsze :))

Nie chciałam się zbytnio rozwlekać, bo zbytnio nie ma o czym, ale musiałam napisać o serialach, bo ostatnio nie wyobrażam sobie bez nich życia!
Zapraszam też na mój profil na TVshowtime tam możecie śledzić co oglądam, jak oceniam itd. Ogólnie całą aplikację polecam, ponieważ jest moim zdaniem bardzo pomocna ^^
Miłych seansów!




#2 Kraina drzew

Drzewo – wieloletnia roślina o zdrewniałym jednym pędzie głównym albo zdrewniałych kilku pędach głównych i gałęziach tworzących koronę w jakimkolwiek okresie podczas rozwoju rośliny. Do drzew zaliczają się największe rośliny lądowe.~Wikipedia

Ciocia Wikipedia ładnie nam to wszystko wyjaśniła.
Ale! Kogo to tak naprawdę interesuje?
Bo wiecie... Pamiętajcie to tajemnica!
Drzewa się wycina. Zaburza przy okazji cyrkulację powietrza, zabiera dom licznym zwierzątkom, pali i... Zamienia na książki! I tę ostatnią kwestię mam zamiar tu poruszyć. Zapraszam na czytelnicze podsumowanie minionych 4 miesięcy :)

Od 1 stycznia do 30 kwietnia włącznie przeczytałam razem 18 książek. Nie zaszalałam, lecz uważam, że to i tak całkiem dobry wynik. Wymieńmy sobie tytuły:

9 styczeń- "Wszystko to co wyjątkowe" Matthew Quick
14 styczeń- "Prawie jak gwiazda Rocka" Matthew Quick
26 styczeń- "Historia pszczół" Maja Lunde
29 styczeń- "Poradnik pozytywnego myślenia" Matthew Quick
3 luty- "Prawo Mojżesza" Amy Harmon (BOOK TOUR)
11 luty- "Dziesięć płytkich oddechów" K. A. Tucker
11 luty- "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka" Robert B. Cialdini
?- "Jedno małe kłamstwo" K. A. Tucker
25 luty- "Światło, którego nie widać" Anthony Doerr
1 marzec- "Ponad wszystko" Nicola Yoon
10 marzec- "Pieśń Dawida" Amy Harmon
21 marzec- "Marsjanin" Andy Weir
24 marzec- "Mleko i miód" Rupi Kaur
29 marzec- "Confess" Collen Hoover
5 kwiecień- "Bez szans" Mia Sheridan
16 kwiecień- "Real" Katy Evans
22 kwiecień- "Zero" Marc Elsberg
30 kwiecień- "Pokolenie Ikea" Piotr C.

Jak możecie zauważyć przewinęłam się przez wiele gatunków, ba! Nawet przez dwa rodzaje literackie co jest dla mnie rzadkością. Zdecydowanie przeważają to proste i często przewidywalne "młodzieżówki" do tej drugiego określenia można z pewnością zaliczyć "Ponad wszystko", którą czyta się szybko, ale zna się zakończenie od początku.
Muszę tutaj wspomnieć o książce pana Cialdini'ego. Nawet nie wiecie jak bardzo otworzyła mi oczy. Możecie pomyśleć "eee książka psychologiczna, nic nie zrozumiem.." Nic bardziej mylnego! jest napisana bardzo prosty i zrozumiały sposób. Przeważają tam przede wszystkim przykłady. Autor co najwyżej odwołuje się do badań i krótko je opisuje.
W styczniu przeczytałam aż trzy książki jednego autora. Panie Szybki zapraszamy pod naszą lupę! Historie przedstawione w tych lekturach przedstawiają różne problemy. Zmuszają do myślenia i przy okazji czyta się je szybko i gładko, lecz czy przy okazji zostają w pamięci? Cóż.. Z tym juz trochę gorzej.
Poezja pani Rupi. W zeszycie w którym spisuję tytuły przeczytanych książek postanowiłam dopisywać także jedno zdanie/ słowo opisujące moje wrażenia, myśli po przeczytaniu danej pozycji. Ta książka znana pewnie większości jak nie każdemu z Was zawiera taki dopisek: "Niewypowiedziane przez mnie myśli", ponieważ czytając te wiersze czułam jakbym pisała je ja. Chyba nie muszę nic więcej dodawać.
Po Mii Sheridan spodziewałam się więcej...
Kochacie książki w których bohaterowie mają świetne poczucie humoru? W takim razie musicie sięgnąć po "Marsjanina". Spodziewałam się trochę bardziej zakręconego zakończenia, ale takie też może być. Wracając... Czytając perypetie człowieka, który pozostał na Marsie będziecie mieli uśmiech od ucha do ucha, więc nie radzę czytać wśród innych!
Po raz pierwszy sięgnęłam po kryminał z własnej woli. Dużo informacji zawarte w książce "Zero" odnośnie technologii, algorytmów, statystyk było dla mnie czymś cudownym. Po drugie do samego końca tak naprawdę nie wiedzieliśmy kto jest złym charakterem. Po trzecie trochę gubiłam się w perspektywach, ale to działa tylko na plus. Podziwiam tego autora. Mój mózg wyparował, gdy skończyłam tą historię, serio.

Jesteście tutaj? Przeczytaliście wszystko? Jestem w szoku. Na prawdę.
To tyle odnośnie tego co czytałam. Jeśli chcecie więcej to zaglądnijcie do reszty postów!




#1 Wracam?

Hej, my się znamy?
Długo się nie widzieliśmy. (Część z Was tu czasami zaglądałam, wiem, ale nie oszukujmy się- niczego nowego w tym czasie nie było.)
Nie było mnie tu chwilę (Sherlock!). Nie piszę, że wracam tu na stałe (tak jakby co), ale coś dzisiaj dla Was mam. Macie mnie. Nie dziś, lecz przez najbliższe dni.
Znowu rozwlekam się na mniej ważne tematy.

Już pisze, czemu to czytacie. Wszyscy (mam na myśli tych, którzy to  robią) blogerów, vlogerów etc. podsumowuje kolejne miesiące, kwartały, wiosnę, lato, jesień, zimę, rok szkolny i inne.
ALE czy widzieliście, żeby ktoś podsumował 4 miesiące? Przecież to też ładnie się skraca! Ja nie widziałam w każdym razie. Tu zjawia się moja postać. Bo dziś to zmienię!

Zapraszam na kilka postów podsumowującą część mojego życia z ubiegłej 1/3 roku!

 Co tutaj zobaczycie?
  • Kraina drzew
  • Moje alternatywy filmów
  • Co mi towarzyszy przez większość czasu?
  • Przyszłość nadchodzi!
  • Wyczuwam pusty portfel...
Wyczekujcie kolejnych! :)



niedziela, 27 listopada 2016

Cześć.

Cześć. Przepraszam za wszystko czego się dziś dowiecie.
Nie wiem czemu, ale pisanie dla Was nie sprawia mi tak wielkiej radości jak pisanie na kartce. Siadanie przy kartce w miarę wolnym dniu, którym była u mnie niedziela było katorgą. Nie potrafiłam wpoić w sobie w myśli ani znaleźć chęci by wstać z łóżka i coś napisać.
Dziękuję, że pojawiło się tutaj Was tak dużo. Jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Dlatego też nie rezygnuję całkiem z bloga. Dalej będę pisała recenzje czy też tagi na brudno, na kartkach, aż wreszcie wstanę i powiem to jest ten dzień wracam tu i nikt mnie nie powstrzyma.
Mam nadzieję, że nie obrazicie się o to na mnie, lecz wolę swój czas  poświęcić na spotkania z przyjaciółmi bądź ogarnianie zadań i lekcji do szkoły (siedzę po kilka godzin nad z matematyką). Myślę, że każdy musi czasem coś wybrać. Dziś wygrywa ją obowiązki, które kiedyś mam nadzieję pomogą mi spełnić moje plany, jednakże postaram się tutaj wrócić. Będę wdzięczna, jeśli zaczekacie.
Pozdrawiam, Wikix

niedziela, 20 listopada 2016

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender


Oto przed państwem najbardziej nieogarnięta recenzja tego dzieła! Występuje:

Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
Tytuł oryginału: "The Strange and Beautiful Sorrows of Ava Lavender"
Autor: Leslye Walton
Seria: Imaginatio [SQN]Wydawnictwo: Sine Qua NonRok wydania: 2016
Liczba stron: 299
★★★★★★★☆/

Kiedy widzisz piękną okładkę na półkach biedronki i myślisz brać, czy nie brać, przecież tyle ludzi ją poleca to czemu się jeszcze zastanawiasz? Tak było i moim przypadku. Wiele razy Wam wspominałam, że to co widzimy na pierwszy rzut oka przy tej powieści jest cudowne, a tu się okazuje, że całe wydanie jest cudowne! Ponadto, ludzie! Ta dziewczyna ma skrzydła to samo w sobie zachęca do czytania.

Szczerze napiszę, że przez jakieś pół opowieści nic niesamowitego się nie dzieje. Książka rozsiewa swój urok, wprowadza atmosferę i umila czas sucharami. Ava opowiada o swojej rodzinie, przedstawia ją od rodzeństwa jej babki po nią samą. Mówi o swojej matce, która nie widziała człowieka, który ja kocha. Zastanawia się, czy jej rodzina ma jakiś dar, że urodziła się ona ze skrzydłami. Wspomina historie rodzeństwa, które zapoczątkowało uroczyste obchodzenie przesilenia letniego. To wszystko jest według mnie ciekawe, jednakże nie czułam silnego "przyciągania"- już muszę czytać, tam się coś dzieje. Aż tu nagle.... bum! Po około 200 stronach są jakieś wielkie zmiany.
"Zobaczywszy amerykańską ziemię, wszyscy odetchnęli z ulgą tak wielką, że spowodowało to zmianę kierunków wiatru, co o jeden dzień wydłużyło ich podróż, nie miało to jednak dla nich żadnego znaczenia"

Nie poznajemy żadnego z bohaterów do końca. Narratorka ukazuje nam tylko części postaci, które mogą przydać się nam do zrozumienia dalszej historii; nie zaprząta nam myśli np. czym jakiś John (tam chyba nie było żadnego John'a, ale to przykład) jadł na śniadanie, jeśli nie ma to jakiegoś wpływu na całokształt opowiadanej historii. Sama Ava pozostaje tajemnica do końca.
"Wydaje mi się po prostu, że nie powinnaś pozwalać innym ludziom się d-definiować- powiedział szybko- Myślę, że mogłabyś być, kim tylko zapragniesz"
Akcja rozgrywa się powoli, jak już wspomniałam, lecz to nie zniechęca do czytania. Możemy sobie przyswoić każdą informację a wszystko inne zaczeka, nie musimy czytać od razu całej historii. Chyba, że ostatnia część. Tak, zdecydowanie ostatnią część przeczytacie w mgnieniu oka. Witamy w świecie Lesley Walton. Mimo, że niektórym może się wydawać to złe, moim zdaniem to jest świetne. Porównałabym to do jakiegoś wypieku- po odczekaniu odpowiedniej ilości czasu będzie jeszcze lepszy. Dzięki temu w ostatniej części mogłam idealnie wczuć się w zachowanie i uczucia bohaterów.

Do wszystkich: sądzę, że to naprawdę są osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender i nie warto rezygnować, jeśli historia Was na początku nie zaciekawi. Myślę, że będzie ona równie dobra dla starszych czytelników jak i młodszych.

I co sądzicie o tej książce?
Wikix

niedziela, 13 listopada 2016

Bez winy

Drodzy Czytelnicy.
Wybaczcie lekki poślizg w czasie, jeśli w ogóle tak można napisać. Nie wiem czy ktoś to zauważył, lecz staram się wstawiać o jednej godzinie post. Postaram się popracować nad blogiem, ale nie zapeszajmy, bo nie jestem pewna czy znajdę czas, choć będę o to walczyć- mam nadzieję, że wszystko Wam się spodoba, bo będą to delikatne dodatki, które mam nadzieję ułatwią Wam życie w części internetu przeze mnie tworzonej.(Jeśli macie jakieś wskazówki- piszcie!)
 Fakty, fakcikami a teraz czas na moment przyjemności z książką Mii Sheridan. Czas na show!*


Tytuł: Bez Winy
Tytuł oryginału: Grayson's Vow
Autor: Mia Sheridan
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 384
★★★★★★★★☆/

niedziela, 6 listopada 2016

Must have!- PAŹDZIERNIK

Witam wszystkich bardzo serdecznie, dziś porozmawiamy sobie o...
Tak, tak o nowościach książkowych w minionym miesiącu, które chcę mieć/ przeczytać.
Sama jakoś nie słyszałam o wielu premier ani żadnej nie wyczekiwałam, jednak mimo to mam nadzieję, że coś mnie oraz Was zainteresuje.
Bez przedłużania przedstawię Wam dziś sześć z wielu jak się okazało książek o których słyszałam, że mają swoją premierę.

Tytuł: "Jesteś moim niebem"
Autorka: Magdalena Piotrowska
Data premiery: 19.10.2016
Wydawnictwo: Muza
Kilka słów od wydawnictwa:"Jesteś moim niebem" - przejmująca, niezwykle intymna opowieść o rozczarowaniu, bólu, strachu, rozpaczy i tęsknocie. To zapis najgłębszych uczuć i najtrudniejszych emocji, z którymi zmaga się córka po przedwczesnej i nagłej utracie matki. Nowotwór płuc, wyrok śmierci z ust sędziego w lekarskim kitlu i błyskawiczna egzekucja wyroku to dramatyczne zdarzenia, które wstrząsają całym światem bohaterki tej historii, poddają w wątpliwość wszystko, w co wierzyła i co dawało jej poczucie bezpieczeństwa. 
Dlaczego: Jestem ciekawa tego jaki wpływ wywrze na mnie ta historia. Jak odpowiem na zadane w niej pytania?