Cześć. Przepraszam za wszystko czego się dziś dowiecie.
Nie wiem czemu, ale pisanie dla Was nie sprawia mi tak wielkiej radości jak pisanie na kartce. Siadanie przy kartce w miarę wolnym dniu, którym była u mnie niedziela było katorgą. Nie potrafiłam wpoić w sobie w myśli ani znaleźć chęci by wstać z łóżka i coś napisać.
Dziękuję, że pojawiło się tutaj Was tak dużo. Jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Dlatego też nie rezygnuję całkiem z bloga. Dalej będę pisała recenzje czy też tagi na brudno, na kartkach, aż wreszcie wstanę i powiem to jest ten dzień wracam tu i nikt mnie nie powstrzyma.
Mam nadzieję, że nie obrazicie się o to na mnie, lecz wolę swój czas poświęcić na spotkania z przyjaciółmi bądź ogarnianie zadań i lekcji do szkoły (siedzę po kilka godzin nad z matematyką). Myślę, że każdy musi czasem coś wybrać. Dziś wygrywa ją obowiązki, które kiedyś mam nadzieję pomogą mi spełnić moje plany, jednakże postaram się tutaj wrócić. Będę wdzięczna, jeśli zaczekacie.
Pozdrawiam, Wikix
niedziela, 27 listopada 2016
niedziela, 20 listopada 2016
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
Oto przed państwem najbardziej nieogarnięta recenzja tego dzieła! Występuje:
Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy LavenderTytuł oryginału: "The Strange and Beautiful Sorrows of Ava Lavender"
Autor: Leslye Walton
Seria: Imaginatio [SQN]Wydawnictwo: Sine Qua NonRok wydania: 2016
Liczba stron: 299
★★★★★★★★☆☆/☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Kiedy widzisz piękną okładkę na półkach biedronki i myślisz brać, czy nie brać, przecież tyle ludzi ją poleca to czemu się jeszcze zastanawiasz? Tak było i moim przypadku. Wiele razy Wam wspominałam, że to co widzimy na pierwszy rzut oka przy tej powieści jest cudowne, a tu się okazuje, że całe wydanie jest cudowne! Ponadto, ludzie! Ta dziewczyna ma skrzydła to samo w sobie zachęca do czytania.
Szczerze napiszę, że przez jakieś pół opowieści nic niesamowitego się nie dzieje. Książka rozsiewa swój urok, wprowadza atmosferę i umila czas sucharami. Ava opowiada o swojej rodzinie, przedstawia ją od rodzeństwa jej babki po nią samą. Mówi o swojej matce, która nie widziała człowieka, który ja kocha. Zastanawia się, czy jej rodzina ma jakiś dar, że urodziła się ona ze skrzydłami. Wspomina historie rodzeństwa, które zapoczątkowało uroczyste obchodzenie przesilenia letniego. To wszystko jest według mnie ciekawe, jednakże nie czułam silnego "przyciągania"- już muszę czytać, tam się coś dzieje. Aż tu nagle.... bum! Po około 200 stronach są jakieś wielkie zmiany.
"Zobaczywszy amerykańską ziemię, wszyscy odetchnęli z ulgą tak wielką, że spowodowało to zmianę kierunków wiatru, co o jeden dzień wydłużyło ich podróż, nie miało to jednak dla nich żadnego znaczenia"
Nie poznajemy żadnego z bohaterów do końca. Narratorka ukazuje nam tylko części postaci, które mogą przydać się nam do zrozumienia dalszej historii; nie zaprząta nam myśli np. czym jakiś John (tam chyba nie było żadnego John'a, ale to przykład) jadł na śniadanie, jeśli nie ma to jakiegoś wpływu na całokształt opowiadanej historii. Sama Ava pozostaje tajemnica do końca.
"Wydaje mi się po prostu, że nie powinnaś pozwalać innym ludziom się d-definiować- powiedział szybko- Myślę, że mogłabyś być, kim tylko zapragniesz"Akcja rozgrywa się powoli, jak już wspomniałam, lecz to nie zniechęca do czytania. Możemy sobie przyswoić każdą informację a wszystko inne zaczeka, nie musimy czytać od razu całej historii. Chyba, że ostatnia część. Tak, zdecydowanie ostatnią część przeczytacie w mgnieniu oka. Witamy w świecie Lesley Walton. Mimo, że niektórym może się wydawać to złe, moim zdaniem to jest świetne. Porównałabym to do jakiegoś wypieku- po odczekaniu odpowiedniej ilości czasu będzie jeszcze lepszy. Dzięki temu w ostatniej części mogłam idealnie wczuć się w zachowanie i uczucia bohaterów.
Do wszystkich: sądzę, że to naprawdę są osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender i nie warto rezygnować, jeśli historia Was na początku nie zaciekawi. Myślę, że będzie ona równie dobra dla starszych czytelników jak i młodszych.
I co sądzicie o tej książce?
Wikix
niedziela, 13 listopada 2016
Bez winy
Drodzy Czytelnicy.
Wybaczcie lekki poślizg w czasie, jeśli w ogóle tak można napisać. Nie wiem czy ktoś to zauważył, lecz staram się wstawiać o jednej godzinie post. Postaram się popracować nad blogiem, ale nie zapeszajmy, bo nie jestem pewna czy znajdę czas, choć będę o to walczyć- mam nadzieję, że wszystko Wam się spodoba, bo będą to delikatne dodatki, które mam nadzieję ułatwią Wam życie w części internetu przeze mnie tworzonej.(Jeśli macie jakieś wskazówki- piszcie!)
Fakty, fakcikami a teraz czas na moment przyjemności z książką Mii Sheridan. Czas na show!*
Tytuł: Bez Winy
Tytuł oryginału: Grayson's Vow
Autor: Mia Sheridan
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 384
★★★★★★★★☆☆/☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Wybaczcie lekki poślizg w czasie, jeśli w ogóle tak można napisać. Nie wiem czy ktoś to zauważył, lecz staram się wstawiać o jednej godzinie post. Postaram się popracować nad blogiem, ale nie zapeszajmy, bo nie jestem pewna czy znajdę czas, choć będę o to walczyć- mam nadzieję, że wszystko Wam się spodoba, bo będą to delikatne dodatki, które mam nadzieję ułatwią Wam życie w części internetu przeze mnie tworzonej.(Jeśli macie jakieś wskazówki- piszcie!)
Fakty, fakcikami a teraz czas na moment przyjemności z książką Mii Sheridan. Czas na show!*
Tytuł: Bez Winy
Tytuł oryginału: Grayson's Vow
Autor: Mia Sheridan
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 384
★★★★★★★★☆☆/☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
niedziela, 6 listopada 2016
Must have!- PAŹDZIERNIK
Witam wszystkich bardzo serdecznie, dziś porozmawiamy sobie o...
Tak, tak o nowościach książkowych w minionym miesiącu, które chcę mieć/ przeczytać.
Sama jakoś nie słyszałam o wielu premier ani żadnej nie wyczekiwałam, jednak mimo to mam nadzieję, że coś mnie oraz Was zainteresuje.
Bez przedłużania przedstawię Wam dziś sześć z wielu jak się okazało książek o których słyszałam, że mają swoją premierę.
Tytuł: "Jesteś moim niebem"
Autorka: Magdalena Piotrowska
Data premiery: 19.10.2016
Wydawnictwo: Muza
Kilka słów od wydawnictwa:"Jesteś moim niebem" - przejmująca, niezwykle intymna opowieść o rozczarowaniu, bólu, strachu, rozpaczy i tęsknocie. To zapis najgłębszych uczuć i najtrudniejszych emocji, z którymi zmaga się córka po przedwczesnej i nagłej utracie matki. Nowotwór płuc, wyrok śmierci z ust sędziego w lekarskim kitlu i błyskawiczna egzekucja wyroku to dramatyczne zdarzenia, które wstrząsają całym światem bohaterki tej historii, poddają w wątpliwość wszystko, w co wierzyła i co dawało jej poczucie bezpieczeństwa.
Dlaczego: Jestem ciekawa tego jaki wpływ wywrze na mnie ta historia. Jak odpowiem na zadane w niej pytania?
Tak, tak o nowościach książkowych w minionym miesiącu, które chcę mieć/ przeczytać.
Sama jakoś nie słyszałam o wielu premier ani żadnej nie wyczekiwałam, jednak mimo to mam nadzieję, że coś mnie oraz Was zainteresuje.
Bez przedłużania przedstawię Wam dziś sześć z wielu jak się okazało książek o których słyszałam, że mają swoją premierę.
Tytuł: "Jesteś moim niebem"
Autorka: Magdalena Piotrowska
Data premiery: 19.10.2016
Wydawnictwo: Muza
Kilka słów od wydawnictwa:"Jesteś moim niebem" - przejmująca, niezwykle intymna opowieść o rozczarowaniu, bólu, strachu, rozpaczy i tęsknocie. To zapis najgłębszych uczuć i najtrudniejszych emocji, z którymi zmaga się córka po przedwczesnej i nagłej utracie matki. Nowotwór płuc, wyrok śmierci z ust sędziego w lekarskim kitlu i błyskawiczna egzekucja wyroku to dramatyczne zdarzenia, które wstrząsają całym światem bohaterki tej historii, poddają w wątpliwość wszystko, w co wierzyła i co dawało jej poczucie bezpieczeństwa.
Dlaczego: Jestem ciekawa tego jaki wpływ wywrze na mnie ta historia. Jak odpowiem na zadane w niej pytania?
wtorek, 1 listopada 2016
Podróż po Australii- PAŹDZIERNIK
Witajcie w tej części internetu!
Czy tylko mi minął strasznie szybko ten miesiąc? dopiero co pisałam przecież podsumowanie września a tu co? Już listopad. W tym miesiącu poszło mi już trochę lepiej z czytaniem mimo, że przez tydzień dorabiałam sobie prowadząc ankiety po zajęciach. Bez przedłużania, zaczynajmy!
Co zwiedziłam w tym miesiącu, czyli co przeczytałam:
Czy tylko mi minął strasznie szybko ten miesiąc? dopiero co pisałam przecież podsumowanie września a tu co? Już listopad. W tym miesiącu poszło mi już trochę lepiej z czytaniem mimo, że przez tydzień dorabiałam sobie prowadząc ankiety po zajęciach. Bez przedłużania, zaczynajmy!
Co zwiedziłam w tym miesiącu, czyli co przeczytałam:
- Dziewczyna z drużyny
- Płomień Cross
- Bez winy (recenzja za niedługo)
- i jestem w trakcie "Osobliwe przypadki Avy Lavender"[194/298]
Jak możecie zauważyć nie ma tu "Złodziejki książek", którą zaczęłam w poprzednim miesiącu. Mam niestety jakąś blokadę i nie potrafię czytać jej dalej.
niedziela, 30 października 2016
Zaproszenie Gandalfa, Zaczytana Bella i inne wspaniałości :)
Cześć i czołem!
Nie wiem czy wiecie, ale powiem Wam w sekrecie, że od 27 do 30 października odbywają się dobrze niektórym znane Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. Dziś w ostatni dzień chciałabym Wam trochę opowiedzieć jak to wyglądało z mojej strony zwiedzającego w sobotę.
Nie wiem czy wiecie, ale powiem Wam w sekrecie, że od 27 do 30 października odbywają się dobrze niektórym znane Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. Dziś w ostatni dzień chciałabym Wam trochę opowiedzieć jak to wyglądało z mojej strony zwiedzającego w sobotę.
Zacznę od samego początku, żeby potem nie było żadnych niedomówień.
Ja oraz Zaczytana Bella znałyśmy jeszcze zanim stworzyłam swojego bloga. Dogadujemy się(?) i chyba się lubimy, dlatego też postanowiłyśmy razem wybrać się do Krakowa by spędzić wspólnie czytelnicze święto. Zabrała się z nami także moja koleżanka, dzięki której "znajomością" nie zgubiłyśmy się w Krakowie.
niedziela, 23 października 2016
Dziewczyna z drużyny
Cześć wszystkim! Dziś dawno nie widziana recenzja. Historię przeczytałam w okresie tygodnia, gdy miałam trochę dużo nauki, ale dało się! Bez przedłużania zapraszam!
Autor: Miranda Kenneally
Stron: 381
Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania: 2016
W jaki sposób czytałam: Książka pożyczona od koleżanki
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
niedziela, 16 października 2016
Moje eukaliptusy #2
Czołem kluski z rosołem!
Witam Was w tą mroźną niedzielę. Przygotowałam dziś dla Was kolejne dwa sprawdzone przez mnie przepisy. Na pewno spodobają się one wielbicielom słodkości, krówek oraz wiórek kokosowych.
Pamiętajcie, jeśli spróbujecie moich przepisów to zapraszam do podzielenia się jak wyszło!
Przepisy mam od mojej sąsiadki oraz od mamy mojego kolegi, lecz zapewne podobne znajdziecie gdzieś w otchłaniach internetu :)
Szyszki
Składniki:
ok. 2 woreczki ryżu preparowanego
1/2 kostki margaryny
25 dag krówek
20 dag cukierków tofi kakaowych
Margarynę roztopić z cukierkami, dodać ryż i wymieszać łyżką. "Gorące" (w cudzysłowie, ponieważ jeśli będziecie brali naprawdę gorące to nie będą Wam się chciały sklejać) brać do ręki i formować szyszki- ja robię tak, że mama normalnymi łyżkami formuje mniej więcej a ja bardziej je zbijam, ale sami musicie przetestować jak będzie Wam lepiej ;)
PS. Tego ryżu można dać więcej, wszystko zależy od gęstości, sami zobaczycie.
niedziela, 9 października 2016
Must have!- WRZESIEŃ
Witajcie po dłuższej przerwie niż zwykle. Wiecie szkoła i szkoła....
Dzisiaj przygotowałam dla Was moje totalne "must have" minionego miesiąca. Wiem, że dużo osób ostatnio zaczęło robić coś w stylu zapowiedzi na kolejny miesiąc (albo mi się tylko wydaje), a ja za to wpadłam na pomyśł by te nowości podsumowywać, gdy dany miesiąc będzie zbiżał się ku końcowi. Co wy na to? ;p
Przedstawię tu listę książek i/lub co mnie w nich zainteresowało, że chciałabym je kupić.
Zaczynajmy!
A! byłabym zapomniała mam do Was ważne pytanie, więc jeśli nie chce Wam się czytać tego posta (:C) to chociaż zjedźcie na dół i odpowiedzcie. Dziękuję!
Tytuł: "Gus"
Autorka: Kim Holden
Data premiery: 7 września 2016
Wydawnictwo: Filia
Kilka słów od wydawnictwa:
"Oto historia Gusa.
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o powolnym procesie uzdrawiania.
Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć. Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką, była jakby moją drugą połówką... drugą połową mojego umysłu, mojego sumienia, mojego poczucia humoru, mojej kreatywności. Była drugą połową mojego serca. W jaki sposób człowiek może wrócić do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie?"
Dzisiaj przygotowałam dla Was moje totalne "must have" minionego miesiąca. Wiem, że dużo osób ostatnio zaczęło robić coś w stylu zapowiedzi na kolejny miesiąc (albo mi się tylko wydaje), a ja za to wpadłam na pomyśł by te nowości podsumowywać, gdy dany miesiąc będzie zbiżał się ku końcowi. Co wy na to? ;p
Przedstawię tu listę książek i/lub co mnie w nich zainteresowało, że chciałabym je kupić.
Zaczynajmy!
A! byłabym zapomniała mam do Was ważne pytanie, więc jeśli nie chce Wam się czytać tego posta (:C) to chociaż zjedźcie na dół i odpowiedzcie. Dziękuję!
Tytuł: "Gus"
Autorka: Kim Holden
Data premiery: 7 września 2016
Wydawnictwo: Filia
Kilka słów od wydawnictwa:
"Oto historia Gusa.
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o powolnym procesie uzdrawiania.
Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć. Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką, była jakby moją drugą połówką... drugą połową mojego umysłu, mojego sumienia, mojego poczucia humoru, mojej kreatywności. Była drugą połową mojego serca. W jaki sposób człowiek może wrócić do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie?"
Dlaczego: Jest to kolejna część "Promyczka", który bardzo mi się spodobał, dlatego też pragnę poznać dalszą historię przyjaciela głównej bohaterki. Mam nadzieję, że ta część będzie jeszcze lepsza!
czwartek, 29 września 2016
Podróż po Australii- podsumowanie miesiąca
Witam Was bardzo serdecznie w przedostatnim dniu września. Uwierzycie, że minął już miesiąc szkoły? MIESIĄC! Bo ja nie za bardzo... Jednak już powoli przyzwyczaiłam się do wczesnego wstawania jak i chodzenia spać, ale nie potrafię jeszcze zorganizować czas tak by mieć dużo czasu na czytanie czy oglądanie filmów/seriali. Tak oto podsumujmy ten pierwszy miesiąc szkoły i nie tylko.
Co zwiedziłam w tym miesiącu, czyli co przeczytałam:
Co zwiedziłam w tym miesiącu, czyli co przeczytałam:
- Zakończyłam "Ktoś mnie pokocha"
- jestem w trakcie "Złodziejki książek" (179/494)
Tak to tylko tyle przeczytałam w wersjach papierowych (i trochę elektronicznie, gdyż momentami drugą książkę czytałam na czytniku). Niestety szału nie ma, ale jeśli dodać książki z drugiej kategorii będzie lepiej!
niedziela, 25 września 2016
Zabawa w 10 pytań #LBA 1
Cześć, cześć..!
Dziś zaczynamy kolejną nową serię. Tym razem będą to różne tagi (te wykonane nie będę dodawać by nie robić zamieszania), LBA i tego typu sprawy. Ktoś kto czyta fanfiction pisane w formie SMS-ów wie o co chodzi, jednak wytłumaczę i tak. To proste- raz jedna osoba zadaje pytanie, potem druga. Tutaj będzie o tyle inaczej, że najpierw ja odpowiadam a potem osoby nominowane :)
Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłam. Dziś odpowiem na LBA do którego zostałam nominowana przez Olę za co bardzo dziękuję jeszcze raz.
Zaczynajmy!
1. Jaka ostatnio przeczytana książka wywarła na Tobie największe wrażenie?
Dziś zaczynamy kolejną nową serię. Tym razem będą to różne tagi (te wykonane nie będę dodawać by nie robić zamieszania), LBA i tego typu sprawy. Ktoś kto czyta fanfiction pisane w formie SMS-ów wie o co chodzi, jednak wytłumaczę i tak. To proste- raz jedna osoba zadaje pytanie, potem druga. Tutaj będzie o tyle inaczej, że najpierw ja odpowiadam a potem osoby nominowane :)
Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłam. Dziś odpowiem na LBA do którego zostałam nominowana przez Olę za co bardzo dziękuję jeszcze raz.
Zaczynajmy!
1. Jaka ostatnio przeczytana książka wywarła na Tobie największe wrażenie?
Zdecydowanie był to "Promyczek", który przypomniał, że trzeba cieszyć się z życia.
2. Gdybyś mógł/mogła wybrać się w dowolne miejsce na świecie i tam pojechać gdzie byś się wybrał/wybrała
Hahaha myślę, że bardzo proste pytanie- Australia, lecz z chęcią poleciałabym/ pojechała wszędzie!
poniedziałek, 19 września 2016
Ktoś mnie pokocha- Podsumowanie+Moje Eukaliptusy #1
Cześć, Wam i czołem dziś kilka zdań na podsumowanie ostatnich tygodni czytelniczych oraz postów, które pojawiały się na blogu. Pod koniec będzie też małe co nieco, ale o tym później.
W pierwszym poście o książce "Ktoś mnie pokocha" podał kilka podstawowych faktów na jej temat, dziś chciałabym dodać jeszcze jedną rzecz, czyli skąd "wzięłam" daną lekturę, tą akurat od koleżanki.
Po ten zbiór sięgnęłam, gdyż myślałam, że będzie coś tak ciekawego jak poprzedni, zimowy. Rozczarowałam się. przez ponad 50% opowiadań zwlekałam z czytaniem, nudziło mi się a opowiadania nie miały czegoś co by wywołały wielkie 'wow' na mojej twarzy. Rzadko płakałam czy też się śmiałam, co w tłumaczeniu na moje reakcje czytelnicze oznacza praktycznie w ogóle. Cieszę się, że nie kupiłam tej książki, gdyż pieniądze wydam na coś innego lub np. na przejazd na targi książki, innymi słowami lepiej je spożytkuję. Zbiór otrzymuje ode mnie 4/10 gwiazdki.
A wam dziękuję, ze byliście przy mnie przez ten czas :)
♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒♒
W drugiej części dzisiejszego posta zapraszam Was na "Moje eukaliptusy", czyli coś co jakiś czas będzie się pojawiać na blogu, zapewne jako jakiś dodatek, coś za zapowiadałam od samego początku, więc przepisy na coś co mi posmakowało. Dziś dwie według mnie proste rzeczy. Ciasto kruche, z którego możecie zrobić wszystko oraz link do najlepszych muffinek jakie kiedykolwiek robiłam :)
Nic wielkiego, ale może ktoś akurat szukał, czegoś prostego lub dopiero zaczyna zabawę w 'cukiernika' jak ja.
Ciasto kruche (dwie porcje):
1kg mąki
12 żółtek
2 kostki Kaśki
1/2kg cukru pudru
proszek do pieczenia
cukier wanilinowy
śmietana
Zarobić.
Dwie propozycje, które bardzo często robię:
Placek z owocami:
1/3 ciasta po zarobieniu włożyć do zamrażarki. Resztę do lodówki (nie trzeba). Po jakiś pół godziny lub więcej na blaszkę wyłożyć 2/3 ciasta. Na to dać owoce jakie się chce, jeśli to będą śliwki to pokroić w ósemki lub mniejsza kawałki- dzięki temu łatwiej się kroi. Ubić pianę z 7/8 białek, dosypać 250-300ml cukru pudru i tyle samo wiórków kokosowych(niekonieczne) oraz łyżkę mąki ziemniaczanej/budyń/kisiel. Wylać zmiksowaną masę na owoce. Zetrzeć wyciągnięte z zamrażarki ciasto na całość. Włożyć do piekarnika nagrzanego na 180-200℃. Piec przez godzinę. Smacznego!
Najprostsze ciastka z marmoladą, ale najlepsze!
Z ciasta wyciąć kółka, na kółka marmolada, chwycić za przeciwne końce i skleić. Ostatnią czynność powtórzyć.
Jeśli ktoś nie robił nigdy czegoś takiego (w co wątpię, ale chciałam po prostu zacząć serię od czegoś prostego),a spróbował tych przepisów proszę o jakiś znak jak wyszło i powodzenia :)
czwartek, 15 września 2016
TAG-Dream about book
Witam Was w kolejne czwartkowe gorące popołudnie! Dziś przygotowałam dla Was TAG do którego nominowała mnie Zaczytana Bella za co bardzo dziękuję :) Pomiędzy czytaniem o mitach a nauką o genach przyda mi się trochę czasu na myślenie o czymś przyjemnym, więc zapraszam!
*zdjęcia pochodzą z portalu lubimyczytać :)*
1. Być młodym. Książka o nastolatkach/ dzieciach
Jako nastolatka czytam dużo książek młodzieżowych, ale o dzieciach hmmm... Mało można takich znaleźć. Myślę, że może się tu nadać "Alicja w krainie czarów" chociaż nie pamiętam dokładnie w jakim wieku była Ala, dlatego uznajmy, że spełnia obie kategoria, a co? Jak szaleć, to szaleć!
2. Zwiedzić zakamarki Polski. Książka napisana przez polskiego autora
Doskonale będzie tu pasować tu powieść "Uratuj mnie", która za niedługo ma mieć premierę, jednakże ja czytałam ją jak i jej kolejne części na Wattpadzie. (Polecam bardzo serdecznie, bo jest c u d o w n a.)
3. Mieć psa. Książka, w której występują zwierzęta
Jeden pies mi wystarczy przecież. Lecz skoro muszę mieć kolejnego to wybieram "Eragona" mimo, że nie przeczytałam wszystkich części to seria mi się podobała, jednak z czasem znudziła.
4. Byś bogatym. Książka, którą chcesz kupić, ale szkoda ci pieniędzy
Wszystkie. No dobra... Większość... Ale tak naprawdę chciałabym mieć raczej na swojej półce "Małe życie", gdyż często uosabiam się z głównym bohaterem a historia niby zwykła była zarazem ciekawa i bardzo prawdziwa.
Na pewno będzie jakiś thriller, kryminał, bądź książka historyczna. Może jednak biografia? Tutaj idealnie wpasuje się książka "Giba. W punkt."
6. Pięknym być. Książka z najładniejszą okładką
Podobnie jak u Marty, mi także bardzo podoba się okładka "Osobliwych przypadków Avy Lavender" a ponadto okładka "Małe życie" jest intrygująca.
Nominuję:
*zdjęcia pochodzą z portalu lubimyczytać :)*
poniedziałek, 12 września 2016
Ktoś mnie pokocha #4
Witam bardzo serdecznie na oficjalnym pożegnaniu lata wraz z pożegnaniem książki "Ktoś mnie pokocha". Dziś będziecie mogli przeczytać o trzech ostatnich opowiadaniach z wcześniej wspomnianej książki. Myślę, że w kolejnym poście króciutko podsumuję cały zbiór, aby wszystko było jasne czy w końcu polecam to czytać, czy też nie. Poprzednie 9 opowiadań nie zachwyciło mnie zbytnio było tylko kilka lepszych, które mi się spodobały a dziś.... Czytajcie!
10. Całkiem nowe atrakcje
Cyrk zasilany mroczną energią? Why not! Dla Cassandry Clare wszystko jest możliwe. W tym opowiadaniu miłość była trochę wciśnięta na siłę według mnie. Sam wątek miasteczka był interesujący, bohaterowie, zwłaszcza główna bohaterka, która nie była kolejną głupią dziewczyną, lecz potrafiła szybko łączyć fakty zachęcał do czytania, pomoc jej stryja a także to co nim kierowało na prawdę, to wszystko zachęcało do czytania. Wszystko byłoby pięknie i ładnie gdyby nie to. Szczerze po przeczytaniu tego wszystkiego przyszło mi na myśl coś takiego "cały zbiór o miłości to ja też muszę jej trochę wpleść". Moim zdaniem sam wątek miłości do rodzica, przyjaciół, który okazywała Lulu w zupełności by wystarczył.
W sumie to w opowiadaniu zauważyłam tylko kilka powodów... Kto ukradł resztę?! Nie wiem co myśleć o tym opowiadaniu. Nie czytało mi się go zbyt szybko i lekko, porusza ono trochę inne tematy niż dotychczas, tematy choroby, pracy bohaterów między innymi to przez te dwa czynniki miało im się nie udać.
W opowiadaniu znajduje się kilka zwrotów po hiszpańsku i szkoda, że nie były one przetłumaczone, gdyż niektórzy, np. ja, są zbyt leniwi by odrywać się od lektury i tłumaczyć te zwroty bądź niektórzy, też ja, nie uczyli się lub dopiero zaczynają się uczyć tego języka. ALE... Dowiedziałam się jak przetłumaczyć "Koń"! Brawa dla mnie i każdego kto to czytał.
Autorka porusza bardzo ważną kwestię i pokazuje, że osoby z różnymi zespołami w tym opowiadaniu Aspergera wcale nie są gorsze od nas samych. Mają swoje cechy, które je wyróżniają, ale to nie jest złe.
Pozostawię Was z cytatem, który pokaże Wam kolejną ciekawostkę:
4 sierpnia, 4 sierpnia, 4 sierpnia. I tak w kółko czas się po prostu zatrzymał. Jaki powód nikt tego nie wiem. Nawet nasz bohater, który się nie "resetuje". Powiem, Wam a raczej napiszę, że to opowiadanie ma jakiś sens, morał, który wychodzi dopiero w praniu. Chociaż o tym jest tytuł. O wspaniałościach. Maleńkich a jednak. Gdy nasza postać zaczyna postanawia wraz z niedawno poznaną Margaret, która też zauważa, że świat stoi w miejscu małe cuda, sukcesy dochodzi do wielu przemyśleń. Tutaj warto wytrwać do końca. Bo koniec to rozwiązanie. Nie wszystko jest takie na jakie wygląda na początku i to ukazuje jak bardzo musimy skupić się na realnym życiu.
Miłego tygodnia! Wikix
10. Całkiem nowe atrakcje
Cyrk zasilany mroczną energią? Why not! Dla Cassandry Clare wszystko jest możliwe. W tym opowiadaniu miłość była trochę wciśnięta na siłę według mnie. Sam wątek miasteczka był interesujący, bohaterowie, zwłaszcza główna bohaterka, która nie była kolejną głupią dziewczyną, lecz potrafiła szybko łączyć fakty zachęcał do czytania, pomoc jej stryja a także to co nim kierowało na prawdę, to wszystko zachęcało do czytania. Wszystko byłoby pięknie i ładnie gdyby nie to. Szczerze po przeczytaniu tego wszystkiego przyszło mi na myśl coś takiego "cały zbiór o miłości to ja też muszę jej trochę wpleść". Moim zdaniem sam wątek miłości do rodzica, przyjaciół, który okazywała Lulu w zupełności by wystarczył.
"Więc to taska miłość z telenoweli.- Pocałował mnie w ucho.- Kolorowa i nieprawdziwa."~ Cassandre Clare "Całkiem nowe atrakcje", s.38211. Tysiąc powodów dla których mogło nam się nie udać.
W sumie to w opowiadaniu zauważyłam tylko kilka powodów... Kto ukradł resztę?! Nie wiem co myśleć o tym opowiadaniu. Nie czytało mi się go zbyt szybko i lekko, porusza ono trochę inne tematy niż dotychczas, tematy choroby, pracy bohaterów między innymi to przez te dwa czynniki miało im się nie udać.
W opowiadaniu znajduje się kilka zwrotów po hiszpańsku i szkoda, że nie były one przetłumaczone, gdyż niektórzy, np. ja, są zbyt leniwi by odrywać się od lektury i tłumaczyć te zwroty bądź niektórzy, też ja, nie uczyli się lub dopiero zaczynają się uczyć tego języka. ALE... Dowiedziałam się jak przetłumaczyć "Koń"! Brawa dla mnie i każdego kto to czytał.
Autorka porusza bardzo ważną kwestię i pokazuje, że osoby z różnymi zespołami w tym opowiadaniu Aspergera wcale nie są gorsze od nas samych. Mają swoje cechy, które je wyróżniają, ale to nie jest złe.
Pozostawię Was z cytatem, który pokaże Wam kolejną ciekawostkę:
"-Co to jest mykologia? -Nauka o grzybach."~Jennifer E. Smith "Tysiąc powodów dla których mogło nam się nie udać",s. 43512.Mapa maleńkich wspaniałości.
4 sierpnia, 4 sierpnia, 4 sierpnia. I tak w kółko czas się po prostu zatrzymał. Jaki powód nikt tego nie wiem. Nawet nasz bohater, który się nie "resetuje". Powiem, Wam a raczej napiszę, że to opowiadanie ma jakiś sens, morał, który wychodzi dopiero w praniu. Chociaż o tym jest tytuł. O wspaniałościach. Maleńkich a jednak. Gdy nasza postać zaczyna postanawia wraz z niedawno poznaną Margaret, która też zauważa, że świat stoi w miejscu małe cuda, sukcesy dochodzi do wielu przemyśleń. Tutaj warto wytrwać do końca. Bo koniec to rozwiązanie. Nie wszystko jest takie na jakie wygląda na początku i to ukazuje jak bardzo musimy skupić się na realnym życiu.
"Smucenie się przychodziło mi z coraz większą łatwością, a może po prostu lubiłem się nad sobą użalać. Granica pomiędzy jednym a drugim jest cienka."~Lev Grossman "Mapa maleńkich wspaniałości", s.476Pamiętajcie, że nad Nami jest też czwarty wymiar.... Zrozumiecie o co chodzi, gdy przeczytacie.
Miłego tygodnia! Wikix
niedziela, 4 września 2016
Ktoś mnie pokocha #3
Wrzesień przyszedł :C wakacje się skończyły, lecz u mnie wciąż trwa mini-seria o książce "Ktoś mnie pokocha". Dziś będą to kolejne trzy opowiadania, które tym razem mnie zachwyciły! Jeśli nie chcecie czytać co mam na ich temat do powiedzenia zjedźcie na koniec posta, gdyż jest tam mała, ale dość ważna informacja ;)
Zaczynamy!
7.Bezwładność
Choć na początku główna bohaterka uważała to za pomyłkę- to, że jej były przyjaciel prosił by ona, dziewczyna z którą nie rozmawiał od kilku miesięcy przyszła na Ostatnią Wizytę. Wizytę podczas której dzielili się wspomnieniami przed jego śmiercią. W końcu nie rozmawiali ze sobą przez długi czas, ale on o nią poprosił. Wiele razy.
Nie wiadomo jak opowiadanie się zakończy. Znowu. W sumie w niektórych wiadomo, ale o jest nieprzewidywalne. Mamy proste rozwiązanie a tu nagle paf! puf! i autorka zmienia całą akcję. To był wielki plus. Dodatkowo motyw Ostatniej Wizyty był interesujący. Dzięki temu poznaliśmy bohaterów, kiedy oni tak jakby odkrywali siebie na nowo. Ich prawdziwe myśli podczas starych sytuacji. Byli inni, mający swoje problemy.
Tytuł opiera się o piosenkę, tak właściwie jej tytuł, ta piosenka zapoczątkowała znajomość tej dwójki, poróżniła ich. Na końcu opierała się o projekt artystyczny bohaterki, ciekawy sposób by wyrazić komuś miłość. Może to kiedyś wypróbuję.
Ogromne brawa dla autora za te zwroty do adresata. Ten dodatek odciąga idealnie od akcji i jednocześnie ją urozmaica. To opowiadanie podobnie jak poprzednie, choć to nie zmusza do przemyśleń, jest lekkie i przyjemne.Czyta się je przyjemnie i aktywnie śledzi poczynania postaci a dzięki narracji możemy się poczuć tak jakbyśmy byli wszędzie i ich wszystkich znali.
9.Żegnaj i powodzenia.
Tutaj bohaterka musi się pogodzić z odejściem, nie śmiercią tylko odejściem bliskiej jej osoby. Wszystko przez Gillian, dziewczynę, którą jej kuzynka kocha. Nasza najważniejsza postać jest dla niej oschła, lecz podczas gdy Gilly się upija jedzie z nią i z jej bratem do mieszkania kuzynki. Nie wraca na pożegnalną imprezę. Po prostu rozmawia z Pierre. Rashida zdradza mu swoją historię on opowiada jej swoją. Trochę banalne czyż nie?
W tym zestawieniu to opowiadanie wypada niestety najgorzej, gdyż przez swoją banalność, mimo że w kilku momentach zaskakuje to nie zachęca do czytania.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jak każdy wie rozpoczął się wrzesień a wraz z nim dla mnie oznacza to początek nowej szkoły. Jeszcze nie wiem w jakiej częstotliwości będą się pojawiać nowe rozdziały, bo kocham czytać, jednak wolę skupić się na nauce. Postaram się czytać każdą chwilę czytać, oglądać testować nowe przepisy by ten blog choć niedawno założony nie zakrył się kurzem. Trzymajcie kciuki i powodzenia, jeśli ktoś tak jak ja rozpoczął już nowy rok szkolny!
Zaczynamy!
7.Bezwładność
Choć na początku główna bohaterka uważała to za pomyłkę- to, że jej były przyjaciel prosił by ona, dziewczyna z którą nie rozmawiał od kilku miesięcy przyszła na Ostatnią Wizytę. Wizytę podczas której dzielili się wspomnieniami przed jego śmiercią. W końcu nie rozmawiali ze sobą przez długi czas, ale on o nią poprosił. Wiele razy.
Nie wiadomo jak opowiadanie się zakończy. Znowu. W sumie w niektórych wiadomo, ale o jest nieprzewidywalne. Mamy proste rozwiązanie a tu nagle paf! puf! i autorka zmienia całą akcję. To był wielki plus. Dodatkowo motyw Ostatniej Wizyty był interesujący. Dzięki temu poznaliśmy bohaterów, kiedy oni tak jakby odkrywali siebie na nowo. Ich prawdziwe myśli podczas starych sytuacji. Byli inni, mający swoje problemy.
Tytuł opiera się o piosenkę, tak właściwie jej tytuł, ta piosenka zapoczątkowała znajomość tej dwójki, poróżniła ich. Na końcu opierała się o projekt artystyczny bohaterki, ciekawy sposób by wyrazić komuś miłość. Może to kiedyś wypróbuję.
"Smutek i gniew to nie jedyne uczucia, które warto czuć"~ Veronic Roth "Bezwładność", s.2408. Byle nie miłość
"Drogi czytelniku, pragnę cię zapewnić, że nie jest to historia o miłości czy romans, niezależnie od tego, co mogłeś przeczytać na okładce. Tego typu historii istnieje już wystarczająco wiele, dziękuję bardzo."~ Jon Skovron "Byle nie miłość", s. 273Akcja rozgrywa się w zwykłym hotelu. Zaczyna się lato, zjeżdżają się ci sami goście, nowy pracownik. To on wychodzi z inicjatywą by połączyć wzdychające ze sobą osoby. Czy inni pracownicy mu pomogą? Czy to mu się uda? Czy wszyscy będą szczęśliwi?
Ogromne brawa dla autora za te zwroty do adresata. Ten dodatek odciąga idealnie od akcji i jednocześnie ją urozmaica. To opowiadanie podobnie jak poprzednie, choć to nie zmusza do przemyśleń, jest lekkie i przyjemne.Czyta się je przyjemnie i aktywnie śledzi poczynania postaci a dzięki narracji możemy się poczuć tak jakbyśmy byli wszędzie i ich wszystkich znali.
9.Żegnaj i powodzenia.
Tutaj bohaterka musi się pogodzić z odejściem, nie śmiercią tylko odejściem bliskiej jej osoby. Wszystko przez Gillian, dziewczynę, którą jej kuzynka kocha. Nasza najważniejsza postać jest dla niej oschła, lecz podczas gdy Gilly się upija jedzie z nią i z jej bratem do mieszkania kuzynki. Nie wraca na pożegnalną imprezę. Po prostu rozmawia z Pierre. Rashida zdradza mu swoją historię on opowiada jej swoją. Trochę banalne czyż nie?
W tym zestawieniu to opowiadanie wypada niestety najgorzej, gdyż przez swoją banalność, mimo że w kilku momentach zaskakuje to nie zachęca do czytania.
"Okropnie jest tracić bliskich(...) Ale muszę sobie powtarzać, że wcalę nie tracę Gillian. Ona wyjeżdża,ale nadal będzie."~Brandy Colbert "Żegnaj i Powodzenia", s.353Trochę mi przykro, że mimo początku,który mnie zaciekawił ta historia mnie po prostu rozczarowała.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jak każdy wie rozpoczął się wrzesień a wraz z nim dla mnie oznacza to początek nowej szkoły. Jeszcze nie wiem w jakiej częstotliwości będą się pojawiać nowe rozdziały, bo kocham czytać, jednak wolę skupić się na nauce. Postaram się czytać każdą chwilę czytać, oglądać testować nowe przepisy by ten blog choć niedawno założony nie zakrył się kurzem. Trzymajcie kciuki i powodzenia, jeśli ktoś tak jak ja rozpoczął już nowy rok szkolny!
środa, 31 sierpnia 2016
Podróż po Australii- podsumowanie miesiąca
Cześć, dzisiaj witam Was na podsumowaniu miesiąca, który jak zauważyliście po tytule będzie w formie podsumowania podróży przez moją ukochaną Australię. Tak więc do dzieła!
Co zwiedziłam w tym miesiącu, czyli co przeczytałam:
Ponadto oglądałam seriale: Arrow (3 sezon i kawałek drugiego) oraz The Flash (1 sezon), które bardzo mi się podobają i póki co będę je kontynuować.
Wielka Rafa Koralowa, czyli jakie wspaniałości odkryłam w tym miesiącu:
Cóż, odkryłam na pewno wiele świetnych blogów dzięki dołączeniu do blogosfery. :P
Myślę, że nie dokonałam jakiś wielkich cudów w tym miesiącu a Wam jak poszło?
Co zwiedziłam w tym miesiącu, czyli co przeczytałam:
- "Małe życie"
- "Promyczek"
- "Dotyk Julii"
- "Dotyk Crossa"
- jestem w połowie "Ktoś mnie pokocha" (#1, #2)
Australia, czyli co czytałam na Wattpadzie:
Jako, że w tym miesiącu powróciłam do czytania na tej stronie (i robię to, gdy nie mam ochoty czytać papierowych książek i na czytniku) postanowiłam dodać także taką kategorię. Czytam znów od kilku dni, dlatego przeczytałam tylko Brother's Best Friend oraz Just Dance.
Sydney Opera House,czyli co słuchałam podczas podróży:
Głównie top listy Australii na spotify, zakochałam się również w najnowszej piosence Shawna Mendes.
Kalbarri National Park, czyli co oglądnęłam ze skał:
W tym mięsiącu oglądnęłam tylko jeden film. Rozumiecie? Była to najnowsza "Epoka Lodowcowa 5: Mocne uderzenie" na którą wybrałam się do kina i którą szczerze polecam, gdyż można się pośmiać a film jest także ciekawy.Ponadto oglądałam seriale: Arrow (3 sezon i kawałek drugiego) oraz The Flash (1 sezon), które bardzo mi się podobają i póki co będę je kontynuować.
Wielka Rafa Koralowa, czyli jakie wspaniałości odkryłam w tym miesiącu:
Cóż, odkryłam na pewno wiele świetnych blogów dzięki dołączeniu do blogosfery. :P
Myślę, że nie dokonałam jakiś wielkich cudów w tym miesiącu a Wam jak poszło?
niedziela, 28 sierpnia 2016
Ktoś mnie pokocha #2
Hey, hi, hello! Tymi angielskimi powitaniami witam Was w drugim wisie dotyczącym kolejnych trzech opowiadań z książki "Ktoś mnie pokocha". Pierwsze trzy zbytnio mnie nie zachwyciły oprócz jednego z nich. Tutaj żadne nie było tragiczne także, więc według mnie jest dobrze, ale bez zbędnego przedłużania przejdźmy już odpowiednio do opowiadań. Zapraszam!
4.Sick pleasure
To opowiadanie nie było jakieś wybitne według mnie, ale.. Mam kilka "ale", a dokładnie dwa. Jednym z nich jest pomysł z imionami- genialny! Przy okazji bardzo oryginalny, bo nie wiem jak wy, ja nigdy nie spotkałam się by imionami bohaterów były kolejno litery alfabetu. W niektórych momentach (ale spokojnie, mi zdarzyło się to chyba tylko raz) troszkę utrudniało to czytanie bo jak wiadomo niektóre litery to spójniki i nie wiadomo było czy to część zdania, czy imię bohatera. Ponadto opowiadanie miało swój morał albo ja to odebrałam jak jakieś pouczenie, bo tutaj sama miłość czegoś uczyła to rzadko spotyka się w książkach (przynajmniej tych co czytam).
Dopiero, gdy autorka napisała wprost, że jest to kontynuacja jej opowiadania z zimowego zbioru to przyszło mi to do głowy, więc jeśli zamierzacie czytać drugi zbiór to najpierw to zróbcie to najpierw by nie przeczytać tutaj spojlerów, a jeśli nie chcecie czytać zimowego opowiadania to nie musicie tego robić :)
Odnajdziecie tutaj dalsze losy dwójki bohaterów- North i Marigold. Dziewczyna powraca w strony, gdzie mieszkała jeszcze przed wyjazdem do wyższej szkoły by ratować swojegochłopaka byłego chłopaka. Opowiadanie czyta się przyjemnie i przy okazji można poznać kilka ciekawostek (jeszcze nie wiem czy prawdziwych) na temat jednej z gór w Stanach Zjednoczonych. Ponadto nie wiadomo jak zakończy się historia co zachęca czytelnika do poznawania dalszych poczynań bohaterów. Opowiadanie ma także swój humor, a zwłaszcza North, który potrafi powiedziec coś śmiesznego.
Szczerze napisawszy nie wiem co myśleć o tej historii. Było dużo świetnych fragmentów nadających się na pouczające i życiowe cytaty (nie wiem czy to zasługo samego Tima, czyli autora, czy też Dickensa, którego książka była tam często wspominana). Akcja toczyła się spokojnie. Nie było jakiś wielkich zwrotów akcji, nie pojawiły się zombie bądź kosmici. Był to zwykły dzień rozstania. Tak, dobrze przeczytaliście dzień rozstania, czyli ustalony dzień w którym Matt i Kieth mieli się rozstać. Z okazji tego dnia przydarzyło się kilka niecodziennych rzeczy, które przeżywaliśmy wspólnie razem z trochę za bardzo uczuciowym bohaterem moim zdaniem. Przychodzi mi tylko jedna myśl: było trochę lepiej niż w porządku. Nie mam nic więcej do dodania. Albo... Przypomniała mi się jedna rzecz która mnie zaciekawiła, czyli lista. Lista czemu Matty nie powinien kochać jego dotychczasowego chłopaka co dla mnie było ciekawym pomysłem i czekałam aż coś wyniknie z tej listy czy tak było nie zdradzę.
Z tych trzech najbardziej podobał mi się numer 5. A Wam? Jak myślicie?
4.Sick pleasure
To opowiadanie nie było jakieś wybitne według mnie, ale.. Mam kilka "ale", a dokładnie dwa. Jednym z nich jest pomysł z imionami- genialny! Przy okazji bardzo oryginalny, bo nie wiem jak wy, ja nigdy nie spotkałam się by imionami bohaterów były kolejno litery alfabetu. W niektórych momentach (ale spokojnie, mi zdarzyło się to chyba tylko raz) troszkę utrudniało to czytanie bo jak wiadomo niektóre litery to spójniki i nie wiadomo było czy to część zdania, czy imię bohatera. Ponadto opowiadanie miało swój morał albo ja to odebrałam jak jakieś pouczenie, bo tutaj sama miłość czegoś uczyła to rzadko spotyka się w książkach (przynajmniej tych co czytam).
"Słowa będą lekarstwem i rozwiązaniem. Zawsze były."~Francesca Lia Block "Sick pleasure", s.1485.Za półtorej godziny skręć na północ.
Dopiero, gdy autorka napisała wprost, że jest to kontynuacja jej opowiadania z zimowego zbioru to przyszło mi to do głowy, więc jeśli zamierzacie czytać drugi zbiór to najpierw to zróbcie to najpierw by nie przeczytać tutaj spojlerów, a jeśli nie chcecie czytać zimowego opowiadania to nie musicie tego robić :)
Odnajdziecie tutaj dalsze losy dwójki bohaterów- North i Marigold. Dziewczyna powraca w strony, gdzie mieszkała jeszcze przed wyjazdem do wyższej szkoły by ratować swojego
"Pocałuj ją!-ktoś krzyknął.
-Jak możecie się dowiedzieć z naszywki na mojej koszuli- odezwał się North- jestem wolontariuszem. Dostarczanie tego typu rozrywki przekraczałoby wysokość moich zarobków."~Stephanie Perkins, "Za półtorej godziny skręć na północ", s. 1876. Pamiątki
Szczerze napisawszy nie wiem co myśleć o tej historii. Było dużo świetnych fragmentów nadających się na pouczające i życiowe cytaty (nie wiem czy to zasługo samego Tima, czyli autora, czy też Dickensa, którego książka była tam często wspominana). Akcja toczyła się spokojnie. Nie było jakiś wielkich zwrotów akcji, nie pojawiły się zombie bądź kosmici. Był to zwykły dzień rozstania. Tak, dobrze przeczytaliście dzień rozstania, czyli ustalony dzień w którym Matt i Kieth mieli się rozstać. Z okazji tego dnia przydarzyło się kilka niecodziennych rzeczy, które przeżywaliśmy wspólnie razem z trochę za bardzo uczuciowym bohaterem moim zdaniem. Przychodzi mi tylko jedna myśl: było trochę lepiej niż w porządku. Nie mam nic więcej do dodania. Albo... Przypomniała mi się jedna rzecz która mnie zaciekawiła, czyli lista. Lista czemu Matty nie powinien kochać jego dotychczasowego chłopaka co dla mnie było ciekawym pomysłem i czekałam aż coś wyniknie z tej listy czy tak było nie zdradzę.
"Wszyscy moi dziadkowie byli hipisami. Miłość to nasza rodzinna waluta. Wydajemy ją, jakby była pieniędzmi, a my najbogatszymi ludźmi na świecie"~Tim Federle, "Pamiątki", s 204
Z tych trzech najbardziej podobał mi się numer 5. A Wam? Jak myślicie?
środa, 24 sierpnia 2016
Ktoś mnie pokocha #1
Cześć i czołem! Przychodzę dziś do Was z trzema opowiadaniami z książki "Ktoś mnie pokocha". jes to zbiór dwunastu historyjek zebranych przez Stephanie Perkins a równocześnie odpowiednik zimowego zbioru "Podaruj mi miłość".
Stwierdziłam, że zrecenzowanie wszystkich opowiadań naraz będzie trochę nie dokładne i pogmatwane, więc wpadła na pomysłów by podzielić to na 4 części a w każdej z nich napisać kilka zdań o kolejnych historiach. Bez zbędnego przedłużania zaczynajmy!
Tytuł: "Ktoś mnie pokocha. 12 wakacyjnych opowiadań"
Autorzy: Cassandra Clare, Libba Bray, Lev Grossman, Veronica Roth, Stephanie Perkins, Jennifer E. Smith, Leigh Bardugo,Francesca Lia Block, Brandy Colbert, Nina LaCour
Tytuł oryginału:"Summer Days & Summer Nights: Twelve Love Stories"
Wydawnictwo" Moondrive
Data wydania: 15 czerwca 2016
Liczba stron: 480
To naprawdę jest po kilka zdań. Czasami napiszę krótką reklamę, czasami co mi się podobało lub nie a czasami tylko moje spostrzeżenia.
1. Łeb i Łuski,Jęzor i Ogon
Zastanawiasz się o co chodzi z tytułem. A to tylko i aż nazwy rozdziałów. Opowiadanie zaczyna się troszkę nietypowo, choć kilka razy potkałam się z tym zabiegiem, główna bohaterka opowiada o mniej ważnej, ale znaczącej postaci i na początku tak naprawdę ie wiesz o czym będzie ta historia. Nie obyło się beż miłości, w końcu to wokół niej kręci się ta książka, jest ona tak wprowadzona, że dowiadujemy się równo z bohaterką, że ona w ogóle będzie.Końcówka zaskakuje, bo jak to możliwe, że on... że oni Co? To niemożliwe.. a jednak. Warto przeczytać całe opowiadanie, ktore jest trochę przynudza, dla samego końca.
Dwa słowa: rzygam tęczą. To opowiadanie mimo problemów było mega słodkie jak ukochana czekolada. Zaskakujące było dla mnie czemu "koniec miłości", czemu rodzice Flory (tak, Flory) wszystko pakują/ wyrzucają/ sprzedają, więc nie będę Wam zdradzać tej niesłodkiej tajemnicy.
W sumie to chciałabym mieć taką paczkę by móc pojechać z nią pod namiot czy coś... ugh... zazdroszczę!
To było coś! W starym kinie, które ma byc wyburzone za niedługo ma lecieć ostatni już horror. Przeklęty horror. Przez niego dzieją się różne dziwne rzeczyi rozpoczyna się bój. Kto wygra? Czy młodzi pracownicy to przetrwają? Kim tak naprawdę jest właściciel kina? Przekonacie się, gdy przeczytacie to opowiadanie. Zabrzmiało to jak jakaś tandetna reklama, ale to opowiadanie naprawdę mi się podobało, bo tu się coś dzieje oprócz miłości! Wśród tych trzech to zdecydowanie jest jak na razie najlepsze!
Wikix
Stwierdziłam, że zrecenzowanie wszystkich opowiadań naraz będzie trochę nie dokładne i pogmatwane, więc wpadła na pomysłów by podzielić to na 4 części a w każdej z nich napisać kilka zdań o kolejnych historiach. Bez zbędnego przedłużania zaczynajmy!
Tytuł: "Ktoś mnie pokocha. 12 wakacyjnych opowiadań"
Autorzy: Cassandra Clare, Libba Bray, Lev Grossman, Veronica Roth, Stephanie Perkins, Jennifer E. Smith, Leigh Bardugo,Francesca Lia Block, Brandy Colbert, Nina LaCour
Tytuł oryginału:"Summer Days & Summer Nights: Twelve Love Stories"
Wydawnictwo" Moondrive
Data wydania: 15 czerwca 2016
Liczba stron: 480
To naprawdę jest po kilka zdań. Czasami napiszę krótką reklamę, czasami co mi się podobało lub nie a czasami tylko moje spostrzeżenia.
1. Łeb i Łuski,Jęzor i Ogon
Zastanawiasz się o co chodzi z tytułem. A to tylko i aż nazwy rozdziałów. Opowiadanie zaczyna się troszkę nietypowo, choć kilka razy potkałam się z tym zabiegiem, główna bohaterka opowiada o mniej ważnej, ale znaczącej postaci i na początku tak naprawdę ie wiesz o czym będzie ta historia. Nie obyło się beż miłości, w końcu to wokół niej kręci się ta książka, jest ona tak wprowadzona, że dowiadujemy się równo z bohaterką, że ona w ogóle będzie.Końcówka zaskakuje, bo jak to możliwe, że on... że oni Co? To niemożliwe.. a jednak. Warto przeczytać całe opowiadanie, ktore jest trochę przynudza, dla samego końca.
"Przemiana Elego była zdradą, przynętą i punktem zwrotnym"~ "Leigh Bardugo, "2.Koniec miłości
Łeb i Łuski,Jęzor i Ogon", s.31
Dwa słowa: rzygam tęczą. To opowiadanie mimo problemów było mega słodkie jak ukochana czekolada. Zaskakujące było dla mnie czemu "koniec miłości", czemu rodzice Flory (tak, Flory) wszystko pakują/ wyrzucają/ sprzedają, więc nie będę Wam zdradzać tej niesłodkiej tajemnicy.
W sumie to chciałabym mieć taką paczkę by móc pojechać z nią pod namiot czy coś... ugh... zazdroszczę!
"Tak sobie pomyślała- odzywa się Hope po kolacji- o twoim tatuażu. Jeśli go zrobisz powinnaś też zrobić na drugiej ręce z napisem "początek miłości""~ Nina Lacour, "Koniec miłości", s 643. Ostatni bój w Horrelaksie
To było coś! W starym kinie, które ma byc wyburzone za niedługo ma lecieć ostatni już horror. Przeklęty horror. Przez niego dzieją się różne dziwne rzeczyi rozpoczyna się bój. Kto wygra? Czy młodzi pracownicy to przetrwają? Kim tak naprawdę jest właściciel kina? Przekonacie się, gdy przeczytacie to opowiadanie. Zabrzmiało to jak jakaś tandetna reklama, ale to opowiadanie naprawdę mi się podobało, bo tu się coś dzieje oprócz miłości! Wśród tych trzech to zdecydowanie jest jak na razie najlepsze!
"-Jak ciemność może jaśnieć?- spytał hipster palant. W moim filmie umierałby powoli i w mękach jako ofiara rozumnego i niegodziwego zarostu na twarzy."~Libba Bray, "Ostatni bój w Horrelaksie", s.87To by było tyle na dziś! Zapraszam w niedzielę na kolejne "zdania" o kolejnych opowiadaniach,
Wikix
niedziela, 21 sierpnia 2016
Dookoła Świata TAG
Hejka naklejka! Dziś przychodzę do Was z tagiem do którego nominował mnie Książkowy Nieogarek (Dziękuję!). Tag jest bardzo krótki, ale według mnie ciekawy. Tak więc zapraszam do pytań:
2. Amsterdam, czyli książka, której świat mógłbyś zwiedzać, jadąc rowerem.
Myślę, że idealnie nada się tu "Promyczek" czy też już wcześniej wspomniana przeze mnie "Eleonra i Park".
9. Kraków, czyli książka/ bajka/ baśń/ legenda z dzieciństwa.
*wszystkie zdjęcia pochodzą z google grafika*
1. Las Vegas, czyli bohaterowie, z którymi mógłbyś spędzić weekend, dobrze się bawiąc.
Hmmm...Myślę, że świetnie bym się bawiła wraz z obsadą książki "Oddam Ci słońce", Jude i Noah chodzili na imprezy i nie tylko w taki sposób spędzali wolny czas a w dodatku mieszkali niedaleko oceanu! To dopiero byłaby zabawa :)
2. Amsterdam, czyli książka, której świat mógłbyś zwiedzać, jadąc rowerem.
Amsterdam kojarzy mi się z książką "Gwiazd naszych wina", więc może ona? Ewentualnie świat z historii "Fangirl", który byłby dla mnie na pewno bardzo przyjemną przejażdżką.
3. Nowy Jork, czyli książka, w której bohaterowie walczą o wolność.
Teraz można zadać pytanie, w której książce bohaterowie nie walczą o wolność? Ale odpowiadając na pytanie z tag-u to na pewno postacie z "Igrzysk śmierci" Suzanne Collins, "Dotyku Julii" czy też w "Eleonorze i Park" Rainbow Rowell, gdzie Park próbował uratować Eleonorę przed ojczymem.
4. Wenecja, czyli książka, w której bohater zmienił się w trakcie trwania historii.
5. Transylwania, czyli bohater książkowy, który wzbudza w tobie strach.
Nie pamiętam jego imienia (co często mi się zdarza), ale jest to bohater z książki "Małe życie", występował on tylko przez jakiś czas jako kochanek Jude. Był agresywny i nietolerancyjny oraz wzbudził we mnie strach swoim zachowaniem.
6. Londyn, czyli książka, w której występują różnorodni, ciekawi i dopracowani bohaterowie.
O jeju, nie mam pojęcia.. Ale myślę, że nadadzą się tu bohaterowie "Morza spokoju".7. Wiedeń, czyli książka z monarchią w tle.
Tu przytoczę całą serię, czyli moich ukochanych "Zwiadowców".8. Paryż, czyli książka z piękną historią miłosną.
Myślę, że idealnie nada się tu "Promyczek" czy też już wcześniej wspomniana przeze mnie "Eleonra i Park".
9. Kraków, czyli książka/ bajka/ baśń/ legenda z dzieciństwa.
10. Tokio, czyli książka, która wywołuje w Tobie pozytywne emocje.
10. Tokio, czyli książka, która wywołuje w Tobie pozytywne emocje.
Nominuję:
- Martę z "Przemyśleń ZaczytanejBelli"
- Maję z "Kto czyta żyje podwójnie"
- Artystycznie poukładaną Paulinę
- każdego kto chce wykonać ten Tag :)
środa, 17 sierpnia 2016
Dotyk Julii- Tahereh Mafi
Tytuł: Dotyk Julii
Tytuł oryginału: Shatter Me
Autor: Tahereh Mafi
Seria: Dotyk Julii
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 336
★★★★★☆☆☆☆☆/☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Sięgnęłam po tą książkę, ponieważ słyszałam o niej wiele dobrych opinii a także dlatego, że była na półce w bibliotece i aż się prosiła o zabranie jej do mojego do domu, ponadto cudowna okładka sama mówi: "przeczytaj mnie, przeczytaj mnie.." trzymając Nas cały czas na oku(dosłownie).
Historia jaką przedstawia ta powieść jest według mnie typową dystopią, więc nie oczekiwałam po niej wiele i myślę, że oszczędziłam sobie zbędnego rozczarowania. Schemat taki jak zawsze, czyli: świat umiera, źli ludzie przejmują władzę, lecz znajduje się dziewczyna, która ma "super moc", która może zniszczyć lub ocalić świat. W tym wypadku bohaterka spędziła 264 dni w odosobnieniu a jej moc to możliwość zabijania ludzi dotykiem. Ta pierwsza część praktycznie w całości opowiada o ucieczce tytułowej Julii z rąk "tych złych", czyli Komitetu Odnowy. W międzyczasie poznaje Adama i od razu wiadomo, że to miłość jej życia (bo jakby mogło być inaczej) i uciekają razem. Dzięki niemu dziewczyna dowiaduje się jak zmienił się świat, gdy żyła w zamknięciu.
Mówiąc, szczerze historia mnie trochę nudziła , ale zaskakiwała w niektórych momentach co też było miłym zaskoczeniem. Mimo powtarzania tego samego schematu autorka wymyśliła troszkę inną fabułę. Jak zwykle w książkach tego typu był wpleciony motyw miłosny, który przez 1/3 powieści wybijał się ponad inne wątki, nawet przewodnie. Przez tą część bohaterka myślała tylko: "gdzie jest Adam?", "jak znaleźć Adama?" oraz "czy Adam żyje"co naprawdę z czasem stało się irytujące.
Do plusów można zaliczyć narrację oraz charakterystycznie skreślone zdania. W tej książce było mało opisów a za to dużo przemyśleń a przekreślone wyrazy, wersy moim zdaniem symbolizowały myśli bohaterki,których nie powinna mieć, co według mnie było ciekawym zabiegiem i pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Dzięki temu czytało się mi książkę lekko i szybko.
O innych bohaterach mam jako tako neutralne zdanie. W niektórych uśmiechach do uśmiechu doprowadzała mnie zazdrość Adama a także obsesyjność Warnera, choć czasami zadawałam sobie pytanie "facet co ty w niej takiego widzisz?"). Śmieszną sytuacją było to, gdy Julia wykorzystała tą uporczywość względem niej przeciwko niemu i za to otrzymała u mnie plusik! Podobnie jak jej zamiłowanie do liczb na początku książki- jakbym widziała siebie.
Podsumowując ta książka nie jest moim zdaniem "dziełem" koniecznym do przeczytania. Jeśli ktoś lubi tego typu powieści to na pewno się nie zawiedzie. Tak jak już wspomniałam na początku- nie spodziewałam się czegoś wielkiego i tego nie otrzymałam, dlatego też daję tej historii pięć gwiazdek na dziesięć.
Tytuł oryginału: Shatter Me
Autor: Tahereh Mafi
Seria: Dotyk Julii
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 336
★★★★★☆☆☆☆☆/☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Sięgnęłam po tą książkę, ponieważ słyszałam o niej wiele dobrych opinii a także dlatego, że była na półce w bibliotece i aż się prosiła o zabranie jej do mojego do domu, ponadto cudowna okładka sama mówi: "przeczytaj mnie, przeczytaj mnie.." trzymając Nas cały czas na oku(dosłownie).
Historia jaką przedstawia ta powieść jest według mnie typową dystopią, więc nie oczekiwałam po niej wiele i myślę, że oszczędziłam sobie zbędnego rozczarowania. Schemat taki jak zawsze, czyli: świat umiera, źli ludzie przejmują władzę, lecz znajduje się dziewczyna, która ma "super moc", która może zniszczyć lub ocalić świat. W tym wypadku bohaterka spędziła 264 dni w odosobnieniu a jej moc to możliwość zabijania ludzi dotykiem. Ta pierwsza część praktycznie w całości opowiada o ucieczce tytułowej Julii z rąk "tych złych", czyli Komitetu Odnowy. W międzyczasie poznaje Adama i od razu wiadomo, że to miłość jej życia (bo jakby mogło być inaczej) i uciekają razem. Dzięki niemu dziewczyna dowiaduje się jak zmienił się świat, gdy żyła w zamknięciu.
Mówiąc, szczerze historia mnie trochę nudziła , ale zaskakiwała w niektórych momentach co też było miłym zaskoczeniem. Mimo powtarzania tego samego schematu autorka wymyśliła troszkę inną fabułę. Jak zwykle w książkach tego typu był wpleciony motyw miłosny, który przez 1/3 powieści wybijał się ponad inne wątki, nawet przewodnie. Przez tą część bohaterka myślała tylko: "gdzie jest Adam?", "jak znaleźć Adama?" oraz "czy Adam żyje"co naprawdę z czasem stało się irytujące.
Do plusów można zaliczyć narrację oraz charakterystycznie skreślone zdania. W tej książce było mało opisów a za to dużo przemyśleń a przekreślone wyrazy, wersy moim zdaniem symbolizowały myśli bohaterki,których nie powinna mieć, co według mnie było ciekawym zabiegiem i pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Dzięki temu czytało się mi książkę lekko i szybko.
O innych bohaterach mam jako tako neutralne zdanie. W niektórych uśmiechach do uśmiechu doprowadzała mnie zazdrość Adama a także obsesyjność Warnera, choć czasami zadawałam sobie pytanie "facet co ty w niej takiego widzisz?"). Śmieszną sytuacją było to, gdy Julia wykorzystała tą uporczywość względem niej przeciwko niemu i za to otrzymała u mnie plusik! Podobnie jak jej zamiłowanie do liczb na początku książki- jakbym widziała siebie.
Podsumowując ta książka nie jest moim zdaniem "dziełem" koniecznym do przeczytania. Jeśli ktoś lubi tego typu powieści to na pewno się nie zawiedzie. Tak jak już wspomniałam na początku- nie spodziewałam się czegoś wielkiego i tego nie otrzymałam, dlatego też daję tej historii pięć gwiazdek na dziesięć.
niedziela, 14 sierpnia 2016
Book TMI TAG
Cześć, hi, hello! Jako, że wiele słyszałam o tym Tag'u postanowiłam go wykonać. Jest on dość długi z tego co pamiętam, więc bez zbędnego przedłużania zaczynajmy!
1. Która fikcyjna postać ma najlepszy styl?
Wszyscy odpowiadają w tym pytaniu, że postać chyba Isabelle z "Darów anioła" a ja jako że nie czytałam tej serii to będę oryginalna i napiszę, że Kate z "Promyczka", która sama tworzyła bluzki co naprawdę musiało wyglądać genialnie!
2. Twoje fikcyjne zauroczenie?
Cóż myślę, że takich zauroczeń było już trochę a jednym z pierwszych był Will z "Zwiadowców" a reszty niestety nawet zliczyć się nie da, więc nie będę wymieniać.3. Czy kochałaś kiedyś postać, a potem zaczęłaś ją nienawidzić?
Z tego co pamiętam to nie, ale była na pewno taka sytuacja bym kochała, nienawidziła a później znów kochała. Zdarzyło się tak z Joshem z "Morze spokoju".
4. Największa książka na twojej półce?
Jak na złość książka o czymś czego nienawidzę, czyli "Historia Polski w obrazach".5.Najcięższa książka na twojej półce?
Niestety nie mam przy sobie wagi, ponieważ przydałaby się. Waham się pomiędzy trzema tytułami a mianowicie "Metr0 2033", "After. Plomień pod moją skórą" oraz "Kod Leonarda da Vinci" nie licząc książek edukacyjnych, bo z pewnością wygrałby podręcznik do matematyki.6. Masz jakieś książkowe plakaty?
Niestety nie :c
7. Masz jakąś książkową biżuterię?
Też nie. Chyba, że liczy się naszyjnik z sówką , bo wtedy mogę napisać 'tak ^^'.8. Książkowa para, której kibicujesz?
Zdecydowanie Cath i Levi z "Fangirl"
9. Ulubiona seria książek?
"Zwiadowcy", "Summoner" oraz niedawno czytany "Promyczek"10. Ulubiny soundtrack z książki?
Nie mam.
11. Jaką książkę polubiłaś tak bardzo, że chciałabyś, aby była kontynuowana?
Oczywiście "Eleonora i Park", bo kto by nie chciał się dowiedzieć co pisało w pocztówce od Eleonory na końcu książki?12. Ulubiona powieść jednotomowa?
Najlepsza, niepowtarzalna- "Morze spokoju".
13. Od kiedy czytasz?
Od kiedy się nauczyłam, więc zerówki.
14. W którym domu Hogwartu jesteś?
Pottermore przydzieliło mnie do Slytherinu :)15. Czego szukasz w książce?
Ciekawej, nietuzinkowej fabuły, oderwania od życia codziennego.
16. Ulubiony cytat?
Mam bardzo dużo ulubionych cytatów, ale ich nigdzie nie zapisuje (moja logika).
17. Ulubiona okładka?
18. Akcja vs romans?
Nie czytam akcji tak więc romans.
19. Gdzie idziesz kiedy w książce są smutne momenty?
Zazwyczaj czytam w łóżku, więc nigdzie a jeśli mnie tam nie ma to już po chwili jestem :P
20. Ile zajmuje ci przeczytanie jednej książki?
Maksymalnie 1,5 tygodnie a najmniej dzień, dwa.21. Ile trwa twój "kac książkowy"?
Nie mam pojęcia, to zależy też, po jakiej książce, lecz najdłuższy trwał kilka miesięcy...22. Najmniej lubiana książka?
Hmm... Zdecydowanie podręcznik do Wiedzy o Społeczeństwie.23. Co cię zachęca do polubienia postaci?
Jej postawa, tzn., gdy sama podejmuje decyzje, nie daje sobie w kasze dmuchać i jest po prostu sobą.24. Co cię odrzuca w postaci?
Kiedy jest arogancka, inni ją wykorzystują lub robi coś mojemu ulubionemu bohaterowi.
25. Czemu dołączyłaś do blogosfery?
Ostatnio nachodziła mnie ochota by podzielić się z kimś opiniom o książkach a nie tylko napisaniem czy polecam, czy też nie daną powieść.26. Straszna książka?
Nie czytam horrorów, ale bałam się o główną postać w powieści "Małe życie".
27. Kiedy ostatnio płakałaś przy książce?
Płaczę bardzo rzadko,lecz ostatnio zdarzyło się to zaledwie ponad tydzień temu.
28. Ostatnia książka, której dałaś 10/10?
Nie było chyba jeszcze takiej książki a jeśli była to bardzo dawno temu.29. Ulubiony tytuł?
"Fangirl" ^^
30. Ostatnio przeczytana książka?
"Promyczek"
31. Co teraz czytasz?
"Dotyk Julii" *v*
32. Ostatnio obejrzany film na podstawie książki?
Zamierzam dziś oglądac "Pamiętnik" :)
33. Bohater książkowy, z którym chciałabyś pogadać?
Hermiona- to byłaby na pewno inteligentna rozmowa z jej strony.
34. Autor z którym chcesz porozmawiać?
John Flanaghan, Rainbow Rowell, James Dashner
35. Ulubiona jedzenie do czytania?
Jakieś chrupki, ciasteczka+ woda lub herbatka.
36. Książkowy świat w którym chciałabyś żyć?
Hogwart, Araluen.
37. Świat książkowy, w którym nie chcesz żyć?
Panem, Hominum
38. Kiedy ostatnio powąchałaś książkę?
Przed momentem... :)
39. Dziwne sposoby obrażania użyte w książce?
haha nie zapamiętuję takich rzeczy.
40. Czy tworzysz jakieś własne teksty?
Kiedyś tak, ale teraz nie.
41. Ulubiony magiczny przedmiot?
Peleryna niewidka.
42. Twoje miejsce w drużynie qudditcha?
Myślę, że jestem dość spostrzegawcza, więc szukający.
43. Nazwij piosenkę, którą łączysz z jakąś książką.
"The red queen" z "Czerwoną królową"
44. Ulubiony podryw na książkę?
"Cześć, co czytasz?" :D
45. Użyłaś go kiedyś?
Nie.
46. Ile masz książek?
Nie licząc edukacyjnych to ok. 60.
47. Kogo tagujesz?
Każdego kto chce wykonać ten tag. :) (Jeśli ktoś wykonana ten tag z mojej "nominacji" proszę o wiadomość bym mogła przeczytać jak Wy go wykonaliście. :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)